piątek, 6 maja 2011

Po co mi to było ??????

Ktoś może zapytać po co mi było to całe moje odchudzanie o którym chciał bym napisać i podzielić się moimi spostrzeżeniami .
Więc piszę od początku jestem mężczyzną średniego wzrostu (173 ) i zawsze moja waga oscylowała w granicach 73-75 kg i było super . Do czasu zmiany pracy z bardzo aktywnej na siedzącą coś zaczęło się dziać to spodnie były za ciasne to koszula skurczyła się w praniu , to jakimś prawem pasek do spodni był za krótki. Wszystko to trwało do czau aż doszedłem do wagi 120 kg zaczęło mi to troszkę przeszkadzać bo mój "mięsień piwny" zaczął wystawać ponad miarę do przodu i jak zauważyła to moja kochana żona do ubikacji powinienem zacząć chodzić z lusterkiem .
A największą zachętą by coś zrobić ze sobą były zawody w przedszkolu mojej córeczki gdzie w konkurencjach sportowych zająłem ostatnie miejsce ( ale wstyd przed dzieckiem)
 Dobra zaczynam się odchudzać , tylko jak to przeżyć jakąkolwiek dietę ja wielki fan pizzy , hamburgerówi schabowego mam jeść warzywa i tylko gotowane mięsko . Ja z warzyw to najbardziej lubię schabowego .

Zaczynam odchudzanie. Znalazłem adres dietetyka który ma mi w tym pomóc , przy najmniej tak było napisane w reklamie jaką znalazłem , więc z duszą na ramieniu udałem się do tego mądrego człowieka by mi pomógł w moim problemie . Otwieram drzwi i co widzę za biurkiem siedzi pan lat około 35 średniego wzrostu i wagi pewnie nie mniejszej niż moja . Co jest pomyślałem dietetyk i nie potrafi sobie pomóc a mnie chce odchudzać ? Nic zaryzykuję może jednak na mnie zadziała jego dieta .
Dostałem całą listę co mogę jeść a czego mam unikać i szczerze powiem że bardzo chętnie zamienił bym te list , jak ja biedny mam przeżyć bez pizzy i ulubionych schabowych ale to jeszcze nic dopiero jak przeczytałem że mam odstawić mojego ulubionego browarka to dopiero był szok zamiast tego miałem pić czystą wodę ( czy ja jestem zwierzę by pić tylko wodę )
Po powrocie do domu przekazałem ów spis mojej żonie z zastrzeżeniem by w domu nie było zakazanych produktów bo jak znam siebie gdyby coś takiego znalazło się w lodówce to napewno bym po to sięgnął  .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz